

Pierwsza wyprawa z bobasem – motocyklowa przygoda na całego!
Pakowanie na pierwszą wyprawę z dzieckiem? Oj, to nie lada wyczyn. Można by pomyśleć, że lecimy na koniec świata, a tu raptem wypad do dziadków! Bobas, jak na prawdziwego podróżnika przystało …

Rodzinna wyprawa na zlot motocyklowy – świetna przygoda czy chaos? Oto jak było naprawdę!
Zabrałem dziecko na zlot motocyklowy i szczerze? To była jedna z lepszych decyzji ostatnich miesięcy. Serio. Jeżeli zastanawiasz się, czy warto wciągać malucha w klimat motocykli, pokazów, ryku silników i całej tej benzynowej atmosfery – odpowiadam z pełnym przekonaniem …
Podróżowanie motocyklem to czysta frajda, a z dzieckiem na pokładzie? Jeszcze lepiej! Od trzech lat jeżdżę ze swoim maluchem i wiem jedno – da się, trzeba tylko dobrze się przygotować. W tym dziale znajdziesz nie tylko garść przepisów, ale też sporo praktycznych wskazówek, które ułatwią Ci wspólne podróże. Jak zadbać o bezpieczeństwo? Co spakować? O czym pamiętać, żeby jazda była przyjemnością, a nie stresującą misją?
Wszystko tutaj!
Zapraszam do lektury 🚀🏍️

Polskie prawo pozwala na przewożenie dzieci na motocyklu bez określenia minimalnego wieku pasażera. Jednakże, zgodnie z art. 20 ust. 6 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, jeśli przewozisz dziecko w wieku do 7 lat, maksymalna dozwolona prędkość wynosi 40 km/h. Musimy pamiętać, że te ograniczenie dotyczy się każdej drogi, nawet ekspresowej czy autostrady.
Skoro już wiemy, z jaką prędkością możemy podróżować, to gdzie posadzić naszego malucha? Ja preferuję przewozić go z przodu, na mojej kanapie, trzymającego się zbiornika. Musimy jednak pamiętać, że nie wolno przewozić dzieci na zbiorniku paliwa. Jest to niebezpieczne i zabronione. Można je natomiast przewozić z tyłu, na miejscu dla pasażera, ale wówczas konieczny jest fotelik motocyklowy, a nie samochodowy z przeróbkami. To bardzo ważne, ponieważ poza komfortem, musi być także bezpieczne dla dziecka.

Wiemy już, ile możemy jechać, wiemy, jak przewozić naszego szkraba, to teraz czas go odpowiednio ubrać. Przede wszystkim – kask! I to nie byle jaki, tylko porządny, z atestem. Żaden rowerowy czy skate’owy – musi to być kask motocyklowy, dopasowany do dziecka. Kask dla dorosłych odpada, bo będzie za ciężki i będzie latał na głowie, zamiast ją chronić może zrobić więcej szkody.
Ważnym dodatkiem jest też stabilizator szyi pod kask – dzięki niemu ciężar nie obciąża szyi dziecka. Trzeba pamiętać, że każde mocniejsze przyspieszenie czy hamowanie powoduje, że głowa malucha leci do przodu i do tyłu. A jak do tego dołożymy wagę kasku, to robi się z tego niezłe wahadło, które może poważnie obciążyć kręgi szyjne. Dlatego dla mnie osobiście kask motocyklowy to absolutna podstawa.
Jeśli chodzi o resztę ubioru, to coraz więcej producentów oferuje dziecięce ciuchy motocyklowe. Oczywiście, wszystko zależy od zasobności portfela, ale nie trzeba od razu inwestować w pełny zestaw. Ważne, żeby od małego uczyć dziecko, że na motocykl trzeba się odpowiednio ubrać – długie spodnie, buty, kurteczka, cienkie rękawiczki. Jak to mówią – czym skorupka za młodu nasiąknie… No, sami wiecie. A przejażdżki w krótkich spodenkach i sandałkach „bo babcia kupiła” – wiadomo, odpadają! 😊
I tak oto dochodzimy do momentu, kiedy nasz maluch śpi, je i biega po domu w kasku. Teraz czas na przymiarki do motocykla! No i właśnie – jak daleko jechać na pierwszą przejażdżkę? Na początek wszystko musi się odbywać według preferencji naszego szkraba. Najpierw musi się oswoić z dźwiękiem pracującego silnika i oczywiście wydechu. Trzeba robić to stopniowo, żeby nie zraził się od razu i żeby cały nasz plan na wspólne jazdy nie runął w gruzach.
Pierwsze wycieczki powinny być krótkie, z dużą liczbą postojów – powoli przyzwyczajamy dziecko do nowych wrażeń. No i nie zapominajmy, że maluchy często zasypiają w samochodzie… na motocyklu też może się tak zdarzyć! Dlatego zaczynamy małymi krokami, a dystans zwiększamy stopniowo.
A kiedy ta pierwsza wyprawa? Dla nas – zwykła rundka po osiedlu, ale dla naszego szkraba? Wyprawa życia! I choć o niej raczej nie usłyszycie na Facebooku, to w piaskownicy na pewno będzie głośno! 😄🏍️